Kalendarze
Calendars
Gift Certificates
Albumy
Albums
Biografie
Biographies
Biznes, Ekonomia
Business & Investing
Encyklopedie, Leksykony
Encyclopedias, Reference
Eseje
Esays
Ezoteryka
New Age, Spirituality
Karty
Cards
Fantastyka
Sci-Fi, Fantasy
Filozofia
Philosophy
Historia
History
Hobby
Hobbies
Horror, Kryminaly, Sensacja
Horror, Thrillers, Action, Mystery
How to Learn Polish
Inne
Others
Jezyki obce
Foreign Languages
Komputery
Computers & Internet
Ksiazki kucharskie
Cookbooks
Literatura dla dzieci
Children Lit.
Literatura dla mlodziezy
Teen Lit.
Literatura Polska
Polish Lit.
Literatura Powszechna
World Lit.
Mapy, Przewodniki
Maps & Travel Guides
Podreczniki szkolne
Textbooks
Poezja
Poetry
Polish Subjects in English
Popularno-naukowe
Popular Science
Poradniki
Self-Help
Psychologia
Psychology
Religia
Religion
Reportaze
Romanse
Romances
Slowniki
Dictionaries
Sztuka
Arts
Zdrowie
Health, Mind & Body
podreczny NIEkalendarz
Wojciech Widlak
Czerwony Konik, 2014
Strony / Pages: 128, twarda oprawa
ISBN: 978-83-933934-7-3
List price: $29.95(Save 15% off)Online price: $25.46
prawdziwą przyjemnością oddajemy w Wasze ręce tę, przyznajmy nieskromnie, wyjątkową publikację. Mamy nadzieję, że będzie ona nie tylko powodem radosnego śmiechu, który rozbrzmi w miastach i siołach. Przyczyni się także do poszerzenia Waszej wiedzy, umiejętności, a nawet do wzrostu Waszej tężyzny. Drżycie zapewne z niepewności, zastanawiając się co kryje się w tak wyjątkowej publikacji. Otóż - NIEkalandarz (a przynajmniej nie do końca), NIEporadnik oraz NIEnotes. Dodatkowo czekają na Was opowiadania, rebusy, rozmówki obcojęzyczne, a nawet prognozy pogody na nadchodzące (i minione) dni. Czytelniku! Nie zwlekaj dłużej i niezwłocznie sięgnij po NIEkalendarz. Gwarantujemy, że po lekturze nic już nie będzie takie jak wcześniej!Czy nazwiska profesor Kurzawka i adiunkt Kwas brzmią znajomo? Tak, tak, nie mylicie się, to legendarni autorzy trzech NIEporadników. Poprzednie dzieła prof. Kurzawki i ad. Kwasa spotkały się z entuzjastycznymi recenzjami od gór (Michał Rusinek) przez Mazowsze (Joanna Olech) aż do morza (taka pani, którą spotkaliśmy w Ustce, ale zapomnieliśmy wymienić adresy).